26.02.2006 :: 18:38
"Czasami płaczę Czasami kiedy jestem sam Płaczę, bo siebie tylko mam Moje łzy są gorzkie i ciepłe Pełne życia choć nieforemne Płaczę, bo serce mam rozdarte i już dalej iść nie mogę Gdybym miał się komu zwierzyćPłakałbym pośrółd mych przyjaciół drogich Ale znasz kogoś, kto znalazłby tę chwilę by pomóc Tobie dalej iść Świat pędzi i ominie cię raczej niż zatrzyma się, by spytać dlaczego płaczesz To takie bolesne i smutne i czasami płaczę a nikt się nie pyta o przyczynę" T.S Powiedziałeś, że będziesz pamiętał... Że nigdy nie zapomnisz... Że będziesz tęsknił i że jak wrócę to wszystko będzie dobrze... Znów kłamałeś. Nie przypuszczałam, że mi to zrobisz, że historia się powtórzy;( Pozwoliłeś mi powstać, wyzwoliłeś mnie a teraz opuściłeś, pozostawiłeś na pożarcie sępom, w kałuży krwi... W czym ona jest lepsza? Czym sobie zasłużyła na Twoje osatnie 3 miesiące? A może to ja jestem winą? Może te wszystkie znaki zapytania to moja sprawka? Jak mogłeś przez te wszystkie lata poić mnie takimi kłamstwami? Nie wiedziałam, że ktoś może być pozbawiony jakiejkolwiek wrazliwości na ból, strach, cierpienie... Spadłam tak nisko, że już chyba nie zdołam wyjść z tej ciemnej i głebokiej studni... Nie widzę żadnego światła, nie ma tu nic oprócz wilgoci moich łez, a jedyne co mi towarzyszy to gorycz, smutek i tęsknota... Spójrz teraz w moje oczy! Co widzisz??? Cóż, chyba nie dojrysz nic... Jesteś ślepy i głuchy. Nie słyszysz krzyku mego rozdzieranego serca, nie widzisz proszących spojrzeń... DLACZEGO? Niech ktoś mi w końcu odpowie!! DLACZEGO? Juz nigdy nie chcę zaistnieć... Nigdy!!!